Cześć!
Nazywam się Halina Kozłowska, znajomi mówią do mnie Hal, będzie mi więc miło jeśli przejdziemy na ty.
Mam 48 lat, nie jestem nikim szczególnym i nic szczególnego nie potrafię.
Mam jednak osobliwe zainteresowanie, dzięki któremu zaczęłam pisać blog tematyczny, który spodobał się odwiedzającym go ludziom. Tym osobliwym zainteresowaniem jest savoir-vivre.
Główne wątki, które poruszam to:
- wartości humanistyczne oraz budowanie w oparciu o nie stabilnej tożsamości;
- kultura zaufania w życiu społecznym;
- kultura osobista, czyli grzeczność językowa i otwarty, uprzejmy styl bycia;
- szeroko rozumiany dress code dla kobiet, czyli same konkrety o damskiej garderobie z punktu widzenia kultury ubioru, a nie mody czy trendów.
Wątki poboczne dotyczą wszystkiego, co związane z naszą codziennością: pracy, szkoły, domu, otoczenia, środowiska; pod kątem savoir-vivre’u analizujemy tu sytuacje, które nam się przydarzają.
&
To miejsce ma już 7 lat, ponad 300 wpisów oraz ponad 11 000 komentarzy, które stanowią integralną, a także najciekawszą część każdego tematu.
Musisz wiedzieć, że w swoich poszukiwaniach nie ograniczam się do podręczników dobrych manier i dress code’u. To byłoby banalne, a takich stron jest w Internecie na pęczki.
Ja natomiast analizuję z najdrobniejszymi szczegółami wszystko, co wydaje mi się istotne dla kultury codzienności.
Dużo czytam i uważnie patrzę. Staram się podchodzić do tematu savoir-vivre’u rzeczowo, czyli zastanawiam się co jest dobre, a co złe z punktu widzenia określonych wartości: praktycznych, etycznych, estetycznych.
Czuję, że w czasach błyskawicznie zmieniających się trendów i szaleńczej pogoni za nowością, ludzie wrażliwi zaczynają tęsknić za czymś trwałym, głębokim i pięknym. Myślę, że tym czymś może być powrót do korzeni kultury życia codziennego.
Ale uwaga!
Dla człowieka wrażliwego ten powrót nie może oznaczać bezkrytycznej i dosłownej rekonstrukcji przeszłości.
Trzeba pamiętać, że savoir-vivre kształtował się i umacniał w czasach systemów społecznych, które niewiele miały wspólnego z dobrem i wolnością. Parafrazując słowa Stefana Chwina ze wspaniałego eseju „Zwodnicze piękno”: Niewolnictwo, feudalne zależności, zdecydowana większość ludzi pozbawiona wszelkich praw, darmowa praca na cudzym, to grunt z którego wyrósł savoir-vivre, piękne życie dostępne nielicznym, garstce dziesięciu, może dwudziestu procent ogółu społeczeństwa.
Przyznam, że kiedy zaczynałam interesować się savoir-vivrem jako stylem życia, ta refleksja była mi obca. Dopiero wraz z pogłębianiem swoich zainteresowań, wykraczających poza teorię trzymania noża i widelca, zaczęłam dostrzegać ową drugą stronę medalu.
Dlatego sądzę, że współczesny savoir-vivre to przede wszystkim świadomość i sztuka wyboru.
&
Dokonywanie wyboru to umiejętność, której trzeba się nauczyć, szczególnie w świecie oferującym nadmiar w każdej dziedzinie.
Ta umiejętność polega na tym, że wybierając coś dla siebie: książkę, płytę, perfumy, ubranie, a na głębszym poziomie idee, wartości – angażujemy myślenie.
Potrafimy powiedzieć, co w danej rzeczy czy zjawisku jest takiego, że nas pociąga bardziej niż inne. To pierwszy krok do zrozumienia siebie, kształtowania własnego gustu, a także do wyznaczania swoich granic.
Podkreślam – swoich – bo wyznaczanie granic innym jest zawsze niebezpieczne.
&
Tutaj, na blogu Sztuka Wyboru, patrzymy na świat przez pryzmat savoir-vivre’u, szukając wszędzie najwyższej możliwej jakości, bo niezależnie od tego czy potrzebujemy czegoś dla ciała, czy czegoś dla ducha podstawowym kryterium dla człowieka savoir-vivre’u jest jakość, a także wierność humanistycznym, oświeceniowym ideałom.
Treści tu zawartych nie znajdziesz w żadnej książce.
Ten blog to praca na żywym organizmie, powstaje na bazie codziennych sytuacji, refleksji i bardzo interesujących dyskusji z Czytelniczkami.
&
Blog Sztuka Wyboru utrzymuje się głównie z subskrypcji Czytelników i jest to prawdopodobnie jedyny taki blog w Polsce.
Być może więc zechcesz dołączyć do grona poszukiwaczek piękna i zupełnie nowej, savoir-vivre’owej tożsamości, choć nie namawiam, bo nie gwarantuję natychmiastowego sukcesu i nie obiecuję, że będzie łatwo.
Wśród Czytelniczek konfrontują się różne światopoglądy i różne gusta, a cel wymaga nieustannej pracy nad sobą, konsekwencji i odwagi nie tyle w byciu kimś, ile jakimś.
Pozdrawiam, Halina „Hal” Kozłowska
&
Prenumerata na jeden miesiąc to koszt 4,60 zł
Prenumerata na sześć miesięcy z góry to koszt 18,60 zł
⇓
… A na stronie głównej możesz bez konieczności wykupowania prenumeraty przeczytać 20 wpisów otwartych i tym samym ocenić, czy warto bywać tu częściej.
Zapraszam ♥
Obecnie nie jesteś zalogowany, jest to konieczne do zakupu prenumeraty
Jeżeli nie posiadasz jeszcze u nas konta:
lub zarejestruj przez adres e-mail,
Jeżeli jesteś już zarejestrowany zaloguj się.