lub Zarejestruj się aby założyć posty i tematy.

Koreańska pielęgnacja cery

Page 1 of 2Next
No właśnie - jaki macie stosunek do tego zagadnienia? Jest to niepotrzebny i kompletnie niezrozumiały "bum" na coś nieznanego czy raczej ten sposób pielęgnacji zachwalacie? Ogólnie się zastanawiam nad eksperymentem w wersji ekonomicznej (znalezieniem polskich wersji poszczególnych kroków) i przetestowaniem.
Dodam, że masz cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się w strefie T i do przesuszania na policzkach.
Z koreańskich kosmetyków używam tylko kremów BB, które sobie mocno chwalę i nie planuję przechodzić na tradycyjne podkłady

Moim zdaniem niekoniecznie Jest to cała filozofia pielęgnacyjna i jeśli Ci zależy na łądnej cerze i jeśli lubisz poszerzać w tej dziedzinie wiedzę, to warto jest sie tym zainteresować. Nie chodzi tutaj o kosmetyki ale o to jak dbasz o cerę. Polecam

regularne oczyszczanie cery

tonizowanie

stosowanie serum

oczyszczanie

Warto jest do doglebnego oczyszczenia wybrać sie również raz na jakiś czas do odpowiedniego gabinetu medycyny estetycznej.

https://milomibeauty.pl/blog/2021/co-na-widoczne-naczynka-na-twarzy-laser-alma-harmony-rejuve/

W koreańskiej pielęgnacji chodzi przede wszystkim o zachowanie jędrnej, nawilżonej skóry jak najdłużej (taka młodzieńcza świeżość). Moim zdaniem jak najbardziej jest to warte wypróbowania i niekoniecznie trzeba się zaopatrywać w 1534183 kosmetyków prosto z Korei. Co jest warte polecenia to na pewno ich produkty do oczyszczania. Nie znalazłam równie dobrych produktów jak właśnie koreańskie (i japońskie). Reszta zależy od potrzeb twojej skóry. Przestrzegam przed pochopnym wskakiwaniem w te sławne 10 kroków, bo to tylko chwyt marketingowy i mało kto potrzebuje aż tyle.

Inną sprawą są składy kosmetyków. Używając tych koreańskich mamy wrażenie że działają lepiej niż "nasze" (dostępne w UE) i poniekąd jest to prawda. Natomiast spowodowane jest to tym, że mamy zupełnie inne prawo dotyczące ilości składników aktywnych, które można dać do kosmetyków, a nie tym że firmy w Europie takie złe i tylko chcą wyciągać od ciebie kasę.

Dobrze jest też na początku dołaczyć do jakiejś grupy, np. na fb, gdzie ktoś z podobnym typem skóry ci doradzi w które kosmetyki iść. W sklepach są ich setki i naprawdę można się pogubić, jeśli nie do końca wiesz, czego szukasz.

 

Ogółem, ja sobie bardzo chwalę. Moja cera wygląda o niebo lepiej, kiedy trzymam się właśnie założeń koreańskiej pielęgnacji, poznałam wiele składników które działają na mnie dużo lepiej niż kolejne polne kwiaty i czyste oleje kosmetyczne. Tylko trzeba pochodzić z głową, a nie bez sensu rzucać się na każdą nowinkę.

Koreańska pielęgnacja a koreańskie kosmetyki to trochę dwa inne tematy. Koreańska pielęgnacja czyli wieloetapowa - jestem na tak! Koreańskie kosmetyki - czytając składy to jest różnie. Sporo firm ma słabe składy. To co mnie kusi w koreańskich kosmetykach to fajne egzotyczne ekstrakty. Ale również mam świadomość, ze same kosmetyki nie zadziałaja na zmarszczki czy przebarwienia. Tutaj trzeba zastosować mocniejsze działania.

https://chirurgia-pomorska.edu.pl/usuwanie-zmarszczek-czy-botox-jest-bezpieczny/

Można poczytać sobie o tym tutaj.

Wprowadzenie koreańskiej pielęgnacji jako "filozofii" może być ciekawym eksperymentem. Kiedy miałam w czasie studiów etap fascynacji tym systemem, wszystko oparłam o rozwiązania budżetowe (z przymusu, o spinaniu studenckich budżetów krążą legendy 😉 ) i obserwowałam swoją skórę, co jej odpowiada, a co niekoniecznie. Po dłuższym czasie stwierdzam, że takimi elementami, które naprawdę dużo zmienił w pielęgnacji mojej cery (też mieszana z przesuszonymi policzkami, a do tego jeszcze naczynkowa i wrażliwa) były: dwuetapowe oczyszczanie, łagodny detergent do zmywania olejku, tonik oraz krem z SPF. Sera, kremy, esencje, peelingi nie są u mnie elementami stałymi, ich stosowanie u mnie zależy od aktualnych potrzeb skóry.

Co do koreańskich kosmetyków, na pewno mogę polecić kremy z filtrem przeciwsłonecznym. Do tej pory jeszcze nie znalazłam kremu o porównywalnej jakości w polskich markach.

Z koreańskich kosmetyków używam tylko kremów BB i uzupełniam ich zapas regularnie ponieważ lepszych odpowiedników nie znalazłam tak samo jak żelu aloesowego, którego używam i do ciała i do twarzy i widzę genialną poprawę stanu skóry. Jezeli chodzi o całą filozofię pielęgnacji to nie przesadzam z 10 krokami ale rzeczywiście po zapoznaniu się z nią i wdrożeniu dobrej pielęgnacji ( codzienne oczyszczanie i nawilżanie, regularne stosowanie  pillingów i maseczek) zauważyłam, że stan mojej cery ulegl poprawie i skończyły się problemy z wypryskami.

Przygodę z koreańskimi kosmetykami zaczęłam od kremu BB i zakochałam się 🙂 Aloesowy balsam do działa i płocienne maseczki z różnymi nietypowymi składnikami nie przestają mnie zaskakiwać

to prawda, koreańskie kosmetyki mają moc 🙂 ja kupuję najczęściej te z Muldream. Mam ich krem silnie nawilżający, maski w płachcie i od niedawna używam też ampułki z kwasami AHA. Super skład, ekstra działanie, to zupełnie inny wymiar pielęgnacji.

Ja trafiłam przez przypadek na koreańskie kosmetyki na Notino, kilka wypróbowałam i były spoko - szczególnie maseczki na płacie. Ale traktuję je po prostu jak inne kosmetyki - skoro coś jest dobre i kosztuje parę złotych, to czemu miałabym nie kupować 😀 ale samo pochodzenie kosmetyku nie działa na mnie jako "chwyt marketingowy", a w filozofię się nie zagłębiałam

Stosuję tego typu pielęgnację:

Rano:
- emulsja micelarna cetaphil zmyta wodą
- tonik z witaminą c z bielendy
- krem spf 50 akurat tez z bielendy bo dosyć tani w porównaniu z innymi
Wieczorem:
- ta sama emulsja co rano
- żel do mycia twarzy sylveco rumiankowy
- tonik ten co rano
- krem intensywnie nawilżający na noc vianek
Page 1 of 2Next