Precedencja, to inaczej pierwszeństwo. Łacińskie słowo praecedentia oznacza: to, co poprzedza. W stylu życia opartym na konkretnych zasadach, precedencja jest bardzo istotnym jego elementem. Można dywagować o tym, czy jest ona ważna we współczesnym życiu towarzyskim, lecz nie ma wątpliwości, co do tego, że wciąż obowiązuje w życiu zawodowym, szczególnie w sferach biznesu.
Art de vivre
Jeśli chodzi o życie towarzyskie i ogólnie o sferę publiczną, precedencja może być dla nas, ludzi zafascynowanych savoir-vivre’m, niejako wyrazem elegancji, czyli dbałości o estetykę form w relacjach międzyludzkich; czymś w rodzaju art de vivre.
Hierarchie
W świecie przedwojennym, czyli silnie zhierarchizowanym, znajomość zasad precedencji była czymś oczywistym i absolutnie podstawowym.
Była tak silnie wrośnięta w pejzaż społeczny, że pomyłkę przy kolejności przedstawiania osób lub usadzania gości przy stole można było uznać za obrazę uczuć i godności osobistej.
Dzisiaj te czasy mamy już szczęśliwie za sobą, a każdy przyzwoity człowiek, nawet piastujący wysokie stanowiska czy godności społeczne, w razie czyjejś pomyłki odnośnie do swojej osoby powie raczej: „Proszę się tymi formalnościami w ogóle nie przejmować”, niż okaże niezadowolenie.
I to właśnie będzie świadczyło o jego niezmiernie wysokiej klasie w stylu bycia i obycia towarzyskiego.
Kategoria estetyczna
Po co więc właściwie potrzebna jest nam znajomość tych zasad, skoro czasy, w których żyjemy spłaszczyły hierarchie; w większości sytuacji szybko przechodzimy „na ty”, a przy stole każdy zasiada gdzie chce?
Otóż zauważmy, że jest tu do pozyskania pewna wartość estetyczna, która wprowadzona do świata bez obowiązujących oficjalnych, prawnych hierarchii (na przykład z tytułu urodzenia), może w gruncie rzeczy dopiero teraz wybrzmieć czysto, czyli w sposób autentyczny oddać szacunek temu, komu wręczymy przysłowiową palmę pierwszeństwa.
Warto więc przyswoić zasady „kto przed kim” i stosować je zarówno w zwyczajowej formie, zgodnie ze sztuką, a także w przypadku, kiedy chcemy według własnej inwencji kogoś szczególnie wyróżnić, uhonorować.
Precedencja a partnerstwo
Wydaje mi się, że w dużej mierze problem z precedencją wynika w faktu, że mamy kłopot z odniesieniem jej do partnerstwa.
Powiedzmy sobie otwarcie, że to rzeczywiście nie jest łatwe, bo wymaga pewnej umiejętności odczytywania kontekstów oraz rozróżniania porządków: estetycznego, moralnego, poznawczego. Współcześnie należy – moim zdaniem – uznać precedencję za element kategorii estetycznej, a nie moralnej.
Kategorią moralną jest natomiast partnerstwo, dla którego fundamentem jest świadomość, że wszyscy ludzie są równi i mają swoją niezbywalną godność wynikającą z samego faktu bycia człowiekiem (bo wszyscy, niezależnie od swoich statusów, tak samo się rodzimy i tak samo umieramy).
Dlatego wydaje mi się, że ważna jest tu rola rodziców oraz nauczycieli jako, nazwijmy to, influencerów kultury, wyrażająca się w prostych słowach: „Bądźmy uprzejmi dla siebie nawzajem, szanujmy innych”, na każdym właściwie etapie wychowywania i nauczania.
Warto uczyć szacunku poprzez przykład, okazując dzieciom/młodzieży szacunek, zrozumienie, zainteresowanie, zaufanie, życzliwość, a także udzielając im pierwszeństwa w różnych sytuacjach, tak by młodzi ludzie mogli odczuć wagę tego „przywileju” i to, że warto i miło jest „oddawać” go (oddawać szacunek) innym.
Segregacja vs integracja
Mam też jednak pewną refleksję, a mianowicie, że wśród dzieci i młodszych nastolatków nie powinno się wprowadzać precedencji ze względu na płeć, sprowadzającej się do komunikatu: „Dziewczynki ustawiają się z przodu, bo mają pierwszeństwo” (zasłyszane w przedszkolu).
Sądzę, że to banalizacja prowadząca do segregacji (mentalnej), podczas gdy w tym wieku najważniejsza jest integracja, czyli mieszanie się oraz wzajemne poznawanie siebie na bazie wzajemnych różnic i podobieństw, co w efekcie pozwala zrozumieć, czym jest partnerstwo i wzajemne uzupełnianie się różnych potencjałów.
Wydaje mi się, że precedencja, jako coś, co estetyzuje relacje damsko-męskie, może być natomiast bardzo interesująca dla nastolatków, które zaczynają łączyć się w pary i poszukują odpowiednich środków wyrazu dla okazania swoich świeżych uczuć.
Punkty odniesienia
Punkty odniesienia są bardzo ważne, ponieważ to za ich pomocą określamy położenie czegoś względem czegoś innego.
Można więc powiedzieć, parafrazując myśl Dejana Sudjica z „Języka rzeczy”, że nie istniejemy w próżni i wszyscy jesteśmy elementami złożonej choreografii interakcji.
Precedencja pomaga podejmować takie właśnie konwencjonalne interakcje społeczne, estetyzując przy tym przestrzeń międzyludzką.
Zauważmy, że pomimo tego, iż w swoich środowiskach przeważnie funkcjonujemy na równych, partnerskich zasadach (mam nadzieję, że tak jest), rzadko zdarza się, by na przykład przy inicjowaniu powitania czy przy przedstawianiu się obie strony wyciągały do siebie dłonie równocześnie.
Ktoś zazwyczaj wychodzi z inicjatywą, jest pierwszy, robi to wcześniej.
Ktoś inicjuje, ktoś odpowiada.
A zdarza się też, wcale nierzadko, że nikt nie wychodzi z inicjatywą, ponieważ obie strony mają wątpliwości, czy w danej sytuacji można/powinno się/czy to wypada…
Dlatego warto wiedzieć, że konwencja zakłada pierwszeństwo:
(najważniejsze)
- matki przed wszystkimi,
- starszego przed młodszym,
- kobiety przed mężczyzną,
(następne)
4. szefa przed pracownikiem,
5. mistrza przed uczniem,
6. gościa przed gospodarzem,
7. pieszego przed jadącym samochodem, rowerem itp.,
8. stojącego przed idącym,
9. pary przed pojedynczą osobą.
Oznacza to, że osoba, która ma pierwszeństwo (dot. zasadniczo punktów od 1 do 6) wyciąga jako pierwsza dłoń przy powitaniu, ale uwaga! – to tej osobie przedstawiamy innych lub przedstawiamy się sami.
Innymi słowy: osoba, która ma pierwszeństwo winna dowiedzieć się pierwsza, z kim ma do czynienia.
* * *
Pomysł na niniejszy wpis przyszedł mi do głowy pod wpływem rozmowy, która wywiązała się w komentarzach kilka tygodni temu. Przytaczam ją tutaj, ponieważ wydaje mi się ciekawa i może być swego rodzaju podsumowaniem dzisiejszego tematu.
E: Kto pierwszy pozdrawia: kobieta 50+ , która przechodzi ulicą obok stojącego 30-latka (kolegi jej syna) czy młody mężczyzna?
Hal: W poszczególnych sytuacjach schemat (idący pozdrawia stojącego) ma zastosowanie wówczas, kiedy w danej sytuacji uczestniczą osoby równe walorami stanowiącymi tzw. priorytety. W etykiecie priorytet ma wiek, a następnie płeć. Dlatego w przytoczonej sytuacji to stojący młody mężczyzna pozdrawia idącą starszą od niego kobietę.
E: A jeśli ten młody mężczyzna jest przełożonym idącej kobiety?
R: Jeżeli byłoby to w sytuacji i przestrzeni zawodowej to mężczyzna ten jest wyższy rangą tym niemniej uważam, że ze względu na różnicę wieku oraz fakt, że zna panią również nieformalnie, o jego klasie świadczyłoby gdyby to on pozdrowił panią.
Na ulicy pani jest wyżej rangą.
Hal: Potwierdzam to, co napisała R. W ogóle warto w sytuacjach niejasnych, nieoczywistych przyjmować zasadę życzliwości i czegoś, co nazywam dystansem do swojego ego. Dobremu i szanowanemu szefowi w niczym nie umniejszy fakt, że pierwszy ukłoni się starszej pracownicy. Mam nawet wrażenie, że przeciwnie – doda to takiemu szefowi mocy.
E: Jeszcze jedna sytuacja. Studentka z rodzicami spotyka na wycieczce w górach swojego profesora. Kogo komu powinna przedstawić?
Hal: Zasadniczo w savoir-vivre matka ma pierwszeństwo przed wszystkimi, nawet prezydentem; dodatkowo para ma pierwszeństwo przed pojedynczą osobą. Dlatego ja chyba przedstawiłabym rodzicom profesora (dodatkowym aspektem jest tu teren neutralny i sytuacja swobodna), korzystając z narzędzia jakim jest honoryfikatywność: Panie profesorze, czy pozwoli pan, że przedstawię pana moim rodzicom? Sądzę, że można to rozwiązanie potraktować jako dyplomatyczną zasadę sytości wilka i całości owcy…
Pozdrawiam ♥
Fot. Kadr z filmu “Wojna domowa”, ang. Easy Virtue – brytyjski film z 2008 roku w reżyserii Stephana Elliotta. Warto obejrzeć z uwagi na aparycję i stroje Jessicy Biel jako Larity Huntington (na zdjęciu).
W komentowaniu obowiązują dobre maniery.
Ozncza to, że rozmawiamy o wszystkim,
a nawet prowadzimy spory, lecz zawsze
z poszanowaniem zasad kulturalnej komunikacji.
W komentarzach nie umieszczamy linków.