Z komentarza Czytelniczki: Droga Hal, istnieje gdzieniegdzie, głównie u starszego pokolenia (60+) zjawisko niezapraszania i niewychodzenia z inicjatywą w kontaktach, szczególnie z młodszym pokoleniem, mającego być przejawem, hm, taktu? Unosi się nad tym niezwerbalizowana intencja, że „nie chcę się narzucać”, „co im będę głowę zawracać”, „jak będą mieli czas, to sami wpadną/zadzwonią”, „swoi nie muszą się zapowiadać”, „rodziny nie trzeba zapraszać”. Nie jest też respektowana reguła wzajemności.
Będąc młodą dorosłą, całkiem nieźle radziłam sobie z tym formatem – właśnie fajny, taki na luzie 🙂 Ale jednak pewnego razu po trzydziestce mózg mi się zagotował, gdy pewna ciocia zapytana o termin zamówionej za dziadków mszy, odpowiedziała, że specjalnie nie informowała rodziny, bo kto zainteresowany, to sobie sprawdzi w ogłoszeniach parafialnych (!), a ona nie chciałaby, żeby ktoś czuł się zobowiązany na taką mszę jechać. Słowem: jak mogłabym kogoś zaprosić, to byłoby niegrzeczne....

Od 7 lat poszukuję, zbieram i analizuję wiedzę z zakresu savoir-vivre’u dotyczącą wszystkiego, co związane z naszą codziennością.
Jeśli Ty też odczuwasz zmęczenie bylejakością, powierzchownością oraz szybkością zmieniających się trendów
zajrzyj tutaj koniecznie
Na stronie głównej znajdziesz 20 wpisów otwartych, które przeczytasz bez konieczności prenumerowania dostępu. A wraz z prenumeratą otrzymasz dostęp do kolejnych 300 tematów dotyczących kultury i jakości życia codziennego.
Zatem już teraz
- 4.60 zł na jeden miesiąc
- 18.60 zł na sześć miesięcy z góry
lub
lub bez zobowiązań
Zapraszam, Hal Kozłowska
W komentowaniu obowiązują dobre maniery.
Ozncza to, że rozmawiamy o wszystkim,
a nawet prowadzimy spory, lecz zawsze
z poszanowaniem zasad kulturalnej komunikacji.
W komentarzach nie umieszczamy linków.