Do połowy ubiegłego wieku temat „Jak dobierać dodatki?” praktycznie nie istniał, ponieważ kobiety ubierały się według żelaznych zasad wytyczonych przez elegancję, a dress-code nie przewidywał odstępstw ani wątpliwości. Potem wszystko się zmieniło. Nastała fala kontestowania obowiązujących zasad, która dotyczyła między innymi sposobów ubierania się. Myślę, że teraz nadchodzi ten czas, kiedy sytuacja powoli się stabilizuje, oddając sprawiedliwość klasycznej elegancji, ale też nie odmawiając uroku kontrkulturze szalonych stylizacji.
Dzień Wszystkich Świętych to oprócz Bożego Narodzenia prawdopodobnie najpopularniejsze święto w Polsce. Mówiąc „najpopularniejsze” mam tu na myśli: najbardziej skomercjalizowane. W zalewie coraz większych chryzantem, coraz wymyślniejszych, modnych w danym sezonie zniczy oraz w rywalizacji na suto zastawiony nagrobek gubimy ważny wymiar tej uroczystości. I wcale nie chodzi mi tylko o wymiar duchowy. Postępujący konsumpcjonizm sprawia, że gubimy już nawet wymiar publiczny tego święta.