lub Zarejestruj się aby założyć posty i tematy.

Ubrania firmy Monika Kamińska

PreviousPage 6 of 11Next

Według mnie wersja 2.0 jest tragiczna. PR MK stara się za wszelką cenę wmówić klientom, że jest to hit. Ba, odniosłam wrażenie, że starają się z 1.0 zrobić „gorszy model”. Przyznam, ze rozbawiło mnie to, gdy po negatywnym przyjęciu nowego modelu przez klientki, zdjęcia zostały usunięte. Pod nowymi już nikt nic nie pisze, bo po co. Ta marka trochę traci w moich oczach.

**emk** and Malena have reacted to this post.
**emk**Malena

Pierwszą wersję Audrey wciaz mozna kupic "na zamowienie", drozej o 150 czy 200 zl, bez możliwości zwrotu. Monika sama pisala, ze nie chce przyzwyczajać klientek do tego, ze dany produkt jest zawsze dostępny, bo wtedy klientki odkladaja zakup na pozniej, "bo przecież nadal będzie". Więc to czysto marketingowe zagrywki. Kup teraz, bo to hit, bo Ci wykupią, bo więcej nie będzie! Coraz czesciej w postawie Moniki wobec klientek widać arogancję i pychę.

**emk** has reacted to this post.
**emk**
Cytat z Paulina Starzyk data 20 sierpnia 2020, 14:33

Według mnie wersja 2.0 jest tragiczna. PR MK stara się za wszelką cenę wmówić klientom, że jest to hit. Ba, odniosłam wrażenie, że starają się z 1.0 zrobić „gorszy model”. Przyznam, ze rozbawiło mnie to, gdy po negatywnym przyjęciu nowego modelu przez klientki, zdjęcia zostały usunięte. Pod nowymi już nikt nic nie pisze, bo po co. Ta marka trochę traci w moich oczach.

To prawda- krytyczne wypowiedzi klientek na grupach facebookowych marki i pod zdjęciami zostały skasowane, zdjęcia na instagramie zdjęte(a to rzadkość u nich przecież) a  krytykujące użytkowniczki zbanowane/wyciszone.
Słabo dla mnie wygląda taka strategia marketingowa- wmówimy ci że to jest hit i sztos, a tych co się nie zgadzają z tym zbanujemy.
A przecież widać, źe te buty nie są hitem, bo dalej są w sklepie.  W MK baleriny Audrey 1.0 potrafiły zejść w jeden dzień(a kosztują tyle co te 2.0- więc nie o pieniądze chodzi).

 

Cytat z Malena data 20 sierpnia 2020, 16:09

Pierwszą wersję Audrey wciaz mozna kupic "na zamowienie", drozej o 150 czy 200 zl, bez możliwości zwrotu. Monika sama pisala, ze nie chce przyzwyczajać klientek do tego, ze dany produkt jest zawsze dostępny, bo wtedy klientki odkladaja zakup na pozniej, "bo przecież nadal będzie". Więc to czysto marketingowe zagrywki. Kup teraz, bo to hit, bo Ci wykupią, bo więcej nie będzie! Coraz czesciej w postawie Moniki wobec klientek widać arogancję i pychę.

To wszystko rozbija się o kasę. To jest pewien rodzaj strategii marketingowej- limitowana ilość produktu „kupujcie teraz, bo więcej nie bedzie” „nie doszywamy wiecej”, „buy now or cry later”.
A suma summarum- będzie znowu tak jak na Dzień Kobiet- jak będzie spadek sprzedaży to MK puści kolejną edycję balerin Audrey 1.0. Jak widać te buty z kwadratowymi czubkami(Audrey 2.0 czy Cake Grey) wiekszej ilości osób się nie podobają. Podobnie jak dziwne klapki na słupku( teraz na przecenie są praktycznie wszystkie kolory we wszystkich rozmiarach dostępne) i płaskie klapki.

Mam wrażenie, że ostatnie kolekcje MK są jakieś niezbyt udane, nie mam pojęcia jaki jest cel wybierania takich a nie innych fasonów(poza prywatnym gustem projektantki).

Nie należę już do wielbicielek MK, choć bardzo kibicowałam jej od samego początku. Mam sukienki z pierwszych kolekcji i bardzo je sobie chwalę. Nie podoba mi się za to strona, w jaką podąża cała marka; styl ubrań, a także cała komunikacja jest dla mnie po prostu niesmaczna. Buty Audrey mam i niestety, bardzo szybko uległy zniszczeniu skóry, do tego nie są tak bardzo wygodne jak zapewnia właścicielka. A wyszystko przez to, że mają sporą tęgość, stworzone na szerokie stopy i ciężko dobrać długość buta tak, by nie uwierał i nie zsuwał się samoistnie. Zresztą, wszystkie ubrania są szyte na potężniejsze sylwetki o mniej kobiecych kształtach niż moje. Wcześniej kolekcje Moniki Kamińskiej były uniwersalnymi ubraniami na każdą okazję, teraz zmierzają w stronę pospolitego "casual'u" z pretensjonalnym poddtekstem. Myślę, że w przedziale cenowym jaki oferuje marka, można znaleźć ubrania o wiele lepszej jakości, również polskich butukowych firm.

**emk** has reacted to this post.
**emk**
Cytat z Ineska data 22 sierpnia 2020, 10:27

Nie należę już do wielbicielek MK, choć bardzo kibicowałam jej od samego początku. Mam sukienki z pierwszych kolekcji i bardzo je sobie chwalę. Nie podoba mi się za to strona, w jaką podąża cała marka; styl ubrań, a także cała komunikacja jest dla mnie po prostu niesmaczna. Buty Audrey mam i niestety, bardzo szybko uległy zniszczeniu skóry, do tego nie są tak bardzo wygodne jak zapewnia właścicielka. A wyszystko przez to, że mają sporą tęgość, stworzone na szerokie stopy i ciężko dobrać długość buta tak, by nie uwierał i nie zsuwał się samoistnie. Zresztą, wszystkie ubrania są szyte na potężniejsze sylwetki o mniej kobiecych kształtach niż moje. Wcześniej kolekcje Moniki Kamińskiej były uniwersalnymi ubraniami na każdą okazję, teraz zmierzają w stronę pospolitego "casual'u" z pretensjonalnym poddtekstem. Myślę, że w przedziale cenowym jaki oferuje marka, można znaleźć ubrania o wiele lepszej jakości, również polskich butukowych firm.

Polecisz jakieś inne, podobne marki do MK, szyjące dobrej jakości ubrania?

Co do fasonów MK- zdecydowanie są to ubrania robione na jeden typ figury- czyli typ figury właścicielki(bez krągłości, za to z węglowodanowym brzuchem). Dlatego wiele ubrań  już z góry sobie odpuszczam(np te wszystkie wiązane sukienki, co mają za mało materiału na biuście i te nietaliowane)- niestety, to nie wygląda dobrze na większym biuście, talii i szerszych biodrach. Podobnie jak spodnie z obniżoną talią. Buty również są robione na szerokie stopy- a więc nie dla mnie.
Podążaniem marki w stronę casualu nie jestem zaskoczona- wiele marek tak robi, źe rozbija swoje kolekcje na linie bardziej eleganckie i bardziej casualowe.
Bardziej drażni mnie ten pasywno-agresywny ton, z jakim firma komunikuje wyższość naturalnych tkanin nad poliestrem. I to kategoryczne stwierdzenie „w lnie/wełnie się nie spocisz” wypowiadane na okrągło przez szefową, która potem dodaje źe się nie poci w ogóle ?‍♀️. No jest to dla mnie za bardzo wyniosłe i pogardliwe, jako odbiorcy takiego komunikatu.

Ineska and Malena have reacted to this post.
IneskaMalena

Ech, sklady ubran... Do niedawna bylam w tej kwestii purystką, co sprawilo, ze kazde zakupy byly frustrujace (fasony u MK zupelnie mi nie leżą) i stracilam mnostwo pieniedzy na nie do konca udane szycie na miarę (szylam w roznych, nawet prestizowych miejscach-ale nie u MK, bo tam ceny MTM sa szalone nawet jak na stolicę ). W efekcie postanowiłam... po prostu wyluzowac. Jesli cos mi sie podoba wizualnie, lezy świetnie i wyglada dosc solidnie - to czemu nie? Nie obrazam sie juz na domieszki sztucznosci w skladzie, jesli ubranie spelnia powyzsze warunki. Wciaz nie kupie swetra ze 100% akrylu, ale niedawno np kupilam swietny, zgrabny, duzy kardigan wiskoza+poliamid+elastan, cena - cos kolo 150zl, w sklepie Orsay, do ktorego nie wchodzilam od lat. Ile musialabym czekac albo sie nachodzic, by znalezc taki z welny z kaszmirem? A ile wydac? 1500 zl? Oczywiscie, ze szlachetnych materialow nie rezygnuje (pare dni temu również nirz kupilam piekny fioletowy golf welna z kaszmirem w Massimo Dutti), ale juz sie tak nie upieram.

Ineska has reacted to this post.
Ineska

Co do sklepow z jakoscia porownywalna z MK - to chyba tylko Massimo Dutti. Niestety wiekszosc fasonow również wylacznie na figury bez kraglosci, ale czasem da sie cos upolowac. A nowa kolekcja jest moim zdaniem przepiekna. Polskie marki typu Solar, Molton, Taranko juz tez postawily na poliester, ale niestety w cenach welny i jedwabiu. Szkoda, Solar ma fajne, ciekawe wzornictwo, ale ceny juz baaardzo nieadekwatne do jakosci. Jesli juz mam kupowac rzeczy z tanszych tkanin, to wole to robic w sieciowkach typu wspomniany wyzej Orsay, niz zaplacic Solarowi 700 zl za sukienkę ze 100% poliestru.

Dodam jeszcze, ze swetry welniane i kaszmirowe mozna kupic w dobrej cenie w japonskiej sieciowce Uniqlo. Trzymaja sie dlugo w dobrym stanie, wybor kolorow ogromny (kazdy typ urody znajdzie odcien dla siebie), jakosc jest dobra, chociaz oczywiście znajda sie i tacy, którzy stwierdza, ze "dobry kaszmir to tylko od tysiaca zlotych wzwyz". Uniqlo UK wysyla do Polski za niecale 4 euro, a czasami wysylka jest darmowa (na pewno na pierwsze zamowienie).

Ja znajduję wiele ładnych i dobrych jakościowo rzeczy w Van Graafie i Peek&Cloppenburg. Jest tam wiele marek skandynawskich i niemeckich, które szyją ładne klasyczne ubrania z dobrych materiałów, tyle że trzeba sprawdzać składy i wyszukiwać perełki 🙂 Też nie jestem ortodoksyjna jeżeli chodzi o składy. Czasami 5-15% domieszki sztucznych włókien nie przeszkadza w termoregulacji, a może korzystnie wpłynąć na komfort noszenia - ubrania nie gniotą się i nie wypychają, jak na przykład te bawełniane czy wiskozowe.

Z polskimi markami jest tak, że w internecie wszystko wygląda pięknie, ale w rzeczywistości może być różnie, dlatego nie patrzę na konkrente marki a samą rzecz. Uwielbiam targi odzieżowe, w dużych miastach często są organizowane. Tam najłatwiej sprawdzić jakość wykonania i to jak ubranie prezentuje się na sylwetce.

PreviousPage 6 of 11Next